Nie mogę tak dłużej...
Lena siedziała na ławce obok grobu Janka. Codziennie można było ją tu zastać i zobaczyć jak płacze. Nie miała nikogo. Rodziców , Janka, brata, a może i nawet Michała? Nie rozmawiała z nim od sprawy z pieniędzmi. Dowiedziała się od Władka, że jest w szpitalu. ''Może powinnam do niego pójść i porozmawiać? Nie mogę tak dłużej..''
Wstała , spojrzała ostatni raz na grób Janka i ruszyła w stronę szpitala. Wzięła dla niego pomarańcze. Spotkała obok jego sali Władka. Zagadała do niego.
-Lena?- spytał zdziwiony Władek i dał jej całusa.
-Ja chciałam Michała odwiedzić. Dawno go nie widziałam. Nie wiem co u niego.-powiedziała zmieszana Sajkowska.
-Stracił pamięć. Tak mówi matka. Połowy nie pamięta. Nawet Celiny.. Ty idź do niego pierwsza.
Weszła powoli do jego sali. Zobaczyła , że leży uśmiechnięty. Na jej widok się podniósł.
-Witam młodą panią. - pocałował ją w rękę.
-Michał, nie pamiętasz mnie?
-Nie. Czy ja panią znam? To dla mnie zaszczyt. -flirtował dalej.
Lena nie tracąc czasu opowiedziała mu trochę o sobie i o przeszłości. Oczywiście nie wspomniała o pieniądzach, które oddała Woźniakowi. Miło im się rozmawiało, Guzik oczywiście żartował cały czas. Lena wróciła wesoła do Jasia i pomogła mu rysować pieska.
Władek wrócił ze szpitala do Rudej.
-Michał już zaczął podrywać Lenę. Chyba wraca do siebie. Ale zaczyna mnie niepokoić Bronek.
-Mnie też. Wanda zniknęła.-rzekła Wiktoria robiąc pranie.
-Hm.. Trzeba się dowiedzieć czy jest na pawiaku , szucha i czy w ogóle żyje. Wykombinuję coś.-oświadczył Konarski i położył się.
Ruda nie była zadowolona z tego powodu. Już miała dość odbić. Chciała ułożyć sobie normalne życie. Choć na pewno już takie nie będzie...
Minął tydzień. Lena przyszła do Michała. Wypisali go.
-Z jednej strony dobrze , że straciłeś pamięć. Mogłeś zapomnieć o wszystkich przykrościach i utracie bliskich. Tak bym chciała na chwilę zapomnieć o Janku. Nigdy go nie zobaczę. - popłynęła jej łza. Michał ją przytulił. Szli z Jasiem w milczeniu..
Następne opowiadanie będzie o przesłuchaniu Wandy :) Zapraszam

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz